poniedziałek, 12 października 2015

Wieczora przy winie ciąg dalszy :)

Jedna z butelek uległa lekkiej modyfikacji a przy tym powstał lampion/świecznik jesienny :)
Nie to że mam za dużo wolnego czasu , ale wolę poozdabiać butelki i słoiki niż w końcu zasiąść do czytania lektury na Historię wychowania :)

Tak wygląda po modyfikacji , dodałam tylko gałązki brzozy i szyszki modrzewia :) 

I lampionik palący sie i nie :) teraz w salonie jest ciepło i przytulnie :)
Takie małe rzeczy a potrafią umilić wieczór przy książce :) Nie koniecznie ciekawej ale jak mus to mus -studenci sami lektur nie wybierają :)
NA dniach postaram się w końcu wstawić posta z tym koszyczkiem z kory , ale koszyk nie zając , nie ucieknie przecież :)

3 komentarze:

  1. przepiękne jesienne lampiony :) sama myślę nad takimi od dłuższego czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szybko sie je robi , a umilają każdy wieczór :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne! :) Ten sznurek bardzo ładnie się tu komponuje.

    OdpowiedzUsuń